lipca przywitałam w Krasnymstawie, to już moja trzecia wizyta na Festiwalu Twórczozakręconych.
Znowu było mnóstwo spotkań i rozmów, ranki i popołudnia wypełnione warsztatami, a wieczorami
kolacje i występy kapel. Tak szybko minęły te dwa dni, ja w tym pośpiechu zrobiłam tylko kilka zdjęć.Zostały fajne wspomnienia i odliczanie dni do następnego spotkania w Krasnymstawie.
W tym roku znowu ćwiczyłam z koralikami na warsztatach prowadzonych przez Joannę Młodkowską Brach .Fajnie wspominam te warsztaty choć jak zwykle i w tym roku panował upał i trudno było te malutkie koraliki '' łapać na igłę i nitkę"ale udało się i mam zrobiłam wisior.
A następnego dnia ćwiczyłam tkanie na krośnie bransoletki koralikowej.
Tak bawiliśmy się przy dźwiękach muzyki.
W czasie festiwalu spotkałam się z CudARTEńką http://cudartenka.blogspot.com/ ,te parę chwil ,parę słów... i mam nadzieję,że uda nam się spotkać na dłużej.
Ale to nie wszystkie miłe spotkania,bo jak to mówi Ania http://ogrod-mojekrzakiptakiinnedziwaki.blogspot.com/ to już tradycja ,że w drodze powrotnej z festiwalu wpadam do niej na herbatę i chwilę rozmowy.W tym roku niestety pogoda nam nie sprzyjała padał deszcz,nie mogliśmy pospacerować po jej pięknym ogrodzie,ale tak się zagadałyśmy,że nawet jednego zdjęcia nie zrobiłam,ale zapamiętałam te chwile spędzone z Anią i jej Rodzinką.
Pozdrawiam wszystkich słonecznie.
Znowu było mnóstwo spotkań i rozmów, ranki i popołudnia wypełnione warsztatami, a wieczorami
kolacje i występy kapel. Tak szybko minęły te dwa dni, ja w tym pośpiechu zrobiłam tylko kilka zdjęć.Zostały fajne wspomnienia i odliczanie dni do następnego spotkania w Krasnymstawie.
W tym roku znowu ćwiczyłam z koralikami na warsztatach prowadzonych przez Joannę Młodkowską Brach .Fajnie wspominam te warsztaty choć jak zwykle i w tym roku panował upał i trudno było te malutkie koraliki '' łapać na igłę i nitkę"ale udało się i mam zrobiłam wisior.
A następnego dnia ćwiczyłam tkanie na krośnie bransoletki koralikowej.
Byłam jeszcze na nauce koronki pętelkowej u Agnieszki Łubian,ale szczerze mówiąc jakoś mi to nie poszło i mam motywacje ,żeby w następnym roku znowu spróbować poznać tajniki tej techniki.
To Krasna chata,gdzie mieliśmy wieczorne spotkanie przy suto zastawionym i stole i przy
akompaniamencie kapeli.
Tak bawiliśmy się przy dźwiękach muzyki.
Ale to nie wszystkie miłe spotkania,bo jak to mówi Ania http://ogrod-mojekrzakiptakiinnedziwaki.blogspot.com/ to już tradycja ,że w drodze powrotnej z festiwalu wpadam do niej na herbatę i chwilę rozmowy.W tym roku niestety pogoda nam nie sprzyjała padał deszcz,nie mogliśmy pospacerować po jej pięknym ogrodzie,ale tak się zagadałyśmy,że nawet jednego zdjęcia nie zrobiłam,ale zapamiętałam te chwile spędzone z Anią i jej Rodzinką.
Pozdrawiam wszystkich słonecznie.