jakoś zapachniało latem na początku października,sprawiła to moja nareszcie skończona praca hafciarska. Poduszka w maki-ile to czasu czekała ,żebym postawiła na kanwie ostatnie półkrzyżyki-powiem , że trwało to kilka lat. Była to praca , którą postanowiłam robić na wyjazdach, bo wtedy niby dużo czasu i tak jeździła ze mną, ale w końcu wylądowała na dnie szuflady. A teraz w trakcie małego remontu odkryłam ja i postanowiłam,że teraz albo znowu o niej zapomnę. i jest.
A tak wyglądały moje maki ogrodowe
Pozdrawiam wszystkich zagladających do mnie
A tak wyglądały moje maki ogrodowe
Pozdrawiam wszystkich zagladających do mnie