Nadchodzi taki czas w roku, że wyglądam przez okno i widzę moje piękne rośliny w złym towarzystwie - chwastów. W takiej sytuacji nie zostaje mi nic innego jak wyjść i zakasać rękawy, porzucając kanwę, mulinę oraz wszystkie inne pomysły. Ci nieproszeni goście są okropni, kiedy wydaje mi się, że już ich się pozbyłam, wracają ze zdwojoną siłą.
Ta walka w ogrodzie spowodowała wyhamowanie z liczebnością moich prac.
Walka w ogrodzie zdominowała mój czas, którego teraz brakuje mi na moje prace, jednakże uwielbienie do kaczek nadal pozostało, dlatego pokazuję kilka fotek z mojej kaczej kolekcji.
Ta walka w ogrodzie spowodowała wyhamowanie z liczebnością moich prac.
Walka w ogrodzie zdominowała mój czas, którego teraz brakuje mi na moje prace, jednakże uwielbienie do kaczek nadal pozostało, dlatego pokazuję kilka fotek z mojej kaczej kolekcji.
Ciocia Lucynka? :)
OdpowiedzUsuńTak to ja ciocia Lucynka ;) Będę obserwować Twojego bloga, mam nadzieję, że będziemy częściej się kontaktować. Całuski :*
UsuńTak widziałam, że się dołączyłaś, ale fajnie :* Podziwiam Twoje prace śliczne, kiedyś też próbowałam haftować (Szkoła podstawowa), ale jakoś zarzuciłam. więcej robię na drutach i szydełku :) Do haftu zbieram się od lat ehh i jakoś nie mam "weny".
OdpowiedzUsuńStrasznie chciałabym się nauczyć kaszubskiego - to mój ulubiony rodzaj haftu, a potem na 2 miejscu krzyżykowy :)
Dziękuję Ci za te wszystkie ciepłe słowa i przepraszam, że tak późno odpisuję. Mam nadzieję, że mój blog być może przywróci Ci "wenę" do haftu ;) Gdybyś miała chęć mogę podzielić się z Tobą wzorami lub udzielić jakiś porad.
UsuńŚciskam mocno Lucy.