Razem ze znajomymi ze Stowarzyszenia pojechaliśmy na wycieczkę do Kazimierza, Lublina, Zamościa.
Hasłem przewodnim była wystawa naszych koleżanek z lubelskiej grupy "Kanwa", a przy okazji zwiedziliśmy co ciekawsze miejsca z tamtych rejonów.
Humory nam dopisywały, wszystkie zaplanowane miejsca odwiedziliśmy, a ponad programowo udało nam się zobaczyć mało znaną Kozłówkę. Tylko jednego nie udało nam się zaplanować - pogody, ale mimo to wszyscy wrócili zadowoleni.
Hasłem przewodnim była wystawa naszych koleżanek z lubelskiej grupy "Kanwa", a przy okazji zwiedziliśmy co ciekawsze miejsca z tamtych rejonów.
Humory nam dopisywały, wszystkie zaplanowane miejsca odwiedziliśmy, a ponad programowo udało nam się zobaczyć mało znaną Kozłówkę. Tylko jednego nie udało nam się zaplanować - pogody, ale mimo to wszyscy wrócili zadowoleni.
Wąwóz korzeniowy w Kazimierzu.
Wizyta w herbaciarni
Oczywiście kuzyni moich Gieńków
Otwarcie wystawy.
Fontanna w Zamościu nocą
W miastach, które odwiedzam szukam takich ciekawostek.
Makieta dawnego Zamościa
Czyż nie piękna kamieniczka?
Mało znam się na mapach...
To były kiedyś piękne piece (Kozłówka)
Nie brak takich u mnie, ale te są przepięknej urody.
Cieszę się że byłaś na takiej fajnej wycieczce i spotkałaś kuzynów swoich Gieńków.
OdpowiedzUsuńFajna wycieczka. Lublin i Kazimierz są bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję za odwiedziny .Szczególnie lubię Kazimierz Dolny jesienią ten klimat te barwy..Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń