Dzisiaj skończyłam haftowanie obrazka moich ulubionych kaczek, teoretycznie, bo jeszcze zostały mi backstitche czyli obszywanie konturów. Chciałam pokazać różnicę jak zmienia się wygląd pracy po zastosowaniu tej nielubianej przeze mnie techniki. Teraz pokażę zdjęcie mojej pracy w takim stanie jak zdjęłam ją z tamborka, a może w następnym poście uda mi się pokazać końcowy efekt . Myślę, że zbiorę się w sobie i polecę z tymi obszyciami.
Jest to pierwszy obrazek z serii dwóch wzorów autorstwa Randy McGovern.
A jednak nieśmiało wiosna przychodzi!!! Dzisiaj poszłam nasypać ptakom ziarna słonecznika do karmników, a tu niespodzianka na mojej wierzbie coś się pojawiło . Myślę, że to znak , że już niedługo zagości u nas.
A jednak nieśmiało wiosna przychodzi!!! Dzisiaj poszłam nasypać ptakom ziarna słonecznika do karmników, a tu niespodzianka na mojej wierzbie coś się pojawiło . Myślę, że to znak , że już niedługo zagości u nas.
Pieknie Ci te kaczki wyszły...
OdpowiedzUsuńDziękuję,mam nadzieję,że po obszyciach będę jeszcze ładniejsze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak dla mnie kaczuchy są super!!! dziś też widziałam bazie i słyszałam ożywione śpiewy ptaków. Wiosna idzie :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie kaczuchy są super !!!!! Dziś też widziałam bazie i słyszałam ożywione rozmowy ptaków :-)
OdpowiedzUsuńCzekamy na nią!!!
OdpowiedzUsuńPrzepiękna praca. Ja też lubię kaczki te w naturze też.
OdpowiedzUsuńCzekam na całość.
No tak lubię te kocianki wiosenne, ale mnie nie lubią te brzozowe. Czyli czas na alertec.
Pozdrawiam.
Kaczuchowy obraz super...jeszcze tylko fajna rama i będzie piękna dekoracja....No i u mnie wiosna chyba już za rogiem...nie mogę się doczekać...Buziaki pa...
OdpowiedzUsuń