Mój pies intensywnie domagał się spaceru i wyruszyliśmy całą rodzinką na spacer do pobliskiego lasu. Obserwowaliśmy początki nadchodzącej jesieni, każde z nas ujrzało inne świadectwa jej bytności.
W jednym z ogrodów w pobliżu lasu kwitła przepięknie hortensja.
Żołędzie przypomniały mi o jesiennych stroikach, które niedługo zagoszczą w moim domu.
Tutaj piękne, delikatne wrzosy.
Coraz więcej kolorowych liści.
Pająk misternie tkający swoją pajęczynę.
Ostatnie promienie słońca, które towarzyszyły nam w czasie spaceru.
Wiewiórka szukająca zapasów na zimę.
Piętek zdenerwowany niedostępnością wiewiórki i zdziwiony jej pracowitością.
Ten spacer przypomniał mi obraz Iwana Szyszkina pt. "Poranek w sosnowym lesie", który wyhaftowałam na wystawę "Malarstwo w sztuce haftu".
Szyszkin w swoich technikach malarskich do perfekcji opanował studium natury, wsławił się doskonałością w malowaniu drzew i lasów, był też wybitnym rysownikiem i grafikiem.
Obraz Szyszkina "Poranek w sosnowym lesie" powstał w 1889r.
Moja interpretacja tego obrazu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz