Miałam trochę wolnego czasu między porządkami w ogrodzie a przygotowywaniem przetworów na zimę -klasyczne powidła ze śliwek i "nutelle plum", żeby moje łasuchy miały co robić zimą. Robię zapasy owocowych słodkości, by umożliwić mojemu synowi dalsze ćwiczenia się w sztuce wypieku gofrów i ich dekoracji. I tu w międzyczasie udało mi się przemycić mały hafcik.
Tak wyglądał obrazek na początku bez backstich'y.
Tutaj zaczęłam już ścieg liniowy backstich - czyli ścieg za igłą.
A to efekt końcowy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz