Dla mnie to czas rozmyślań,zadumy nad mijającymi chwilami,tak niedawno przecież były przygotowania do zeszłorocznych świąt.Czas przemija szybko(chyba za szybko).Przed każdymi świętami jestem w niedoczasie,zawsze brakuje mi jednego dnia,a czas nie chce się zatrzymać.
Moje duże dzieci prosiły mnie żebym w tym roku wróciła do tradycji Adwentowego kalendarza.
Gdy syn był mały wyhaftowałam taki kalendarz jest to jedna z moich pierwszych prac.
Pamiętam że zawsze rano podbiegał do ściany na której wisiało "to moje dzieło" i zrywał różne cukierki.
Potem dołączyła do niego córka.Kiedyś zrobiłam kalendarz z różnymi cukierkami na dany dzień i były awantury,to dało mi nauczkę, że muszę przygotowywać takie same niespodzianki.
Ostatnio zawiesiłam kalendarz 4 lata temu, póżniej uznali,że są "za dorośli" na takie zabawy.(tak jakby można być za dorosłym na czekoladki)W tym roku zawiesiłam kalendarz.i musiałam się pilnować przy szykowaniu codziennych prezencików.
Moje duże dzieci prosiły mnie żebym w tym roku wróciła do tradycji Adwentowego kalendarza.
Gdy syn był mały wyhaftowałam taki kalendarz jest to jedna z moich pierwszych prac.
Pamiętam że zawsze rano podbiegał do ściany na której wisiało "to moje dzieło" i zrywał różne cukierki.
Potem dołączyła do niego córka.Kiedyś zrobiłam kalendarz z różnymi cukierkami na dany dzień i były awantury,to dało mi nauczkę, że muszę przygotowywać takie same niespodzianki.
Ostatnio zawiesiłam kalendarz 4 lata temu, póżniej uznali,że są "za dorośli" na takie zabawy.(tak jakby można być za dorosłym na czekoladki)W tym roku zawiesiłam kalendarz.i musiałam się pilnować przy szykowaniu codziennych prezencików.
Taki kalendarz kojarzy się z fajnymi chwilami w życiu
OdpowiedzUsuńi pewnie dlatego duże dzieci chcą do niego wrócić :-)))