sobota, 28 lipca 2012

Krótki pobyt w Lądku Zdroju

Ażeby trochę odpocząć od domowych obowiązków wybrałam się na wycieczkę do Lądka Zdroju z moją córką. Pogoda specjalnie nas nie rozpieszczała, ale można było trochę zwiedzić okolicę. Poniżej oczywiście kilka zdjęć uwieczniających nasz wypad.



 Zazdrosnym okiem spoglądałam na piękne poletko lawendy, może moje też kiedyś będzie tak wyglądać.












 Kopalnia złota w  Złotym Stoku



wtorek, 17 lipca 2012

Wycieczka w okolice Spały

W niedzielę 8 lipca wybraliśmy się całą grupą do Spały,wiadomo Jarmark Spalski,  a przy okazji odwiedziliśmy inne ciekawostki tych okolic.Rozpoczęliśmy wyprawę od rezerwatu Niebieskie Żródła ,znajduje się on na obszarze dawnej Puszczy Pilickiej,na prawym brzegu rzeki Pilicy w obrębie miasta Tomaszów Mazowiecki.Oczywiście mnie najbardziej interesowały kaczki krzyżówki. Jest to najliczniejszy w Polsce gatunek kaczek pływających, które zdobywają pokarm zanurzając tylko przednią połowę ciała.Dowiedziałam się, że w rezerwacie żyje około 200 kaczek, ale niestety nie zobaczyłam wszystkich.
Potem zwiedziliśmy Skansen rzeki Pilicy, następnie szukaliśmy ciekawostek na Jarmarku w Spale.
Ostatnim przystankiem były Groty Nagórzyckie.








                                          Typowa rodzinka udaje się do wody.















                                              Obiad w Karczmie.

sobota, 7 lipca 2012

Nowy lokator ogródka

Z okazji moich imienin ogród sprawił mi niezwykle miłą niespodziankę. Na środku oczka wodnego zobaczyłam nietypowy bukiet - piękne lilie wodne (przez dwa lata były uśpione).
Jak by było mało tych niespodzianek, to na liściu lilii siedziała sobie piękna żabka. Nawet nie próbowałam jej pocałować, bo cóż bym zrobiła z odczarowanym królewiczem. Dzięki temu jest o czym pomarzyć, a nowy lokator jest zadowolony ze spokojnego lokum.
Oprócz żabki, zainteresowały się moim ogrodem, a szczególnie moją tawliną, motyle. Zawsze sądziłam, że motyle to delikatni przedstawiciele świata owadów, charakteryzujący się dużą indywidualnością, ale to co zobaczyłam przeszło moje wyobrażenie. Najwyraźniej na moim terenie odbywał się nigdzie nie zgłoszony zlot tych osobników. Prawo, prawem, ale ten widok był zapierający dech w piersiach.









Niestety nie udał mi się uwiecznić wszystkich uczestników zlotu, bo to strasznie ruchliwe istoty.




A na koniec przepiękna pysznogłówka.