niedziela, 8 stycznia 2017

Ptaki

za oknem (i nie tylko)w moim ogrodzie. Mróz ,mnóstwo śniegu ,zimno, ale za to wspaniałe widoki na spacerze i za szybą. Drzewa uśpione w kołderkach ze śniegu i krzaki tez ubrały się w śniegowe czapki. Oczko zamarzło i nasza Lula biega po nim nie rozumiejąc, dlaczego teraz może to robić. Wychodzimy z domu ciepło ubrani Lula tez w ubranku( niechętnie) ale tak trzeba ochronić się przed tym zimnym powietrzem. A ptaki w moim ogrodzie ( też jakby grubsze ubrane w cieplejsze piórka) zaglądają do wszystkich karmników i od rano do zmierzchu , aż furczy w tych miejscach . Niestety sójki i sroki przylatują i straszą te maluchy tj.sikorki i dzwońce itp.,ale i kosy awanturują się choć ziarna jest dużo. Widocznie walka wliczona jest w zdobywanie jedzenia. Od czasu do czasu uda mi się zrobić fotkę ptasim gościom odwiedzającym mój ogród, najczęściej z okna w kuchni. I tak kilka zdjęć moich skrzydlatych gości zaraz pokażę, ale jednego będę miała w domu. Nie  nie złapałam żadnego do klatki, ale wyhaftowałam go na kanwie i będzie cieszył moje oczy tu w domu.

Najpierw moi goście.




Ta pani " bażantowa"( wiem ,że to kura,ale jakoś ładniej pani bażantowa) najpierw siedziała koło świerka ,a potem hyc prawie na sam czubek świerka i tam spała do rana.



Znalazłam wzór pięknego rudzika,ale nie miałam czasu na wyhaftowanie całości obrazka i pomyślałam,że przecież najważniejszy jest rudzik,a tło dokomponuje sobie sama.I tak powstał taki portret w otoczeniu bieli.







Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie.