czwartek, 23 lipca 2015

W Krasnymstawie

"walczyłam " z koralikami.Brałam udział w warsztatach ,gdzie miałam poznać tajniki powstania kolczyków " indiańce".Miałam ze sobą zabrać matę do koralików,igły i nożyczki,a wszystkie koraliki i nici potrzebne do wykonania tych kolczyków  dostałam od naszej instruktor.Z tajnikami tworzenia tych kolczyków zapoznawała nas pani Joasia Młodkowska Brach.Od kilku lat tworzy i projektuje biżuterię,inspirują ją klimaty etniczne, roślinne i baśniowe.Napisałam, że "walczyłam" z koralikami,a wszystko to przez wszechobecny upał i trudno było nawlekać te maleństwa na igłę.Warsztaty świetne- ciekawie prowadziła nasza instruktorka i mimo tych upalnych chwil dałyśmy rade tym koralikom.







Moje domowe ćwiczenia z koralikami nie specjalnie się udały,a może jednak się udały...Wymyśliłam sobie kolczyki  przypominające kolorystycznie jeżyny.Wybrałam koraliki ze "starej szuflady' ( czyli takie ,które od lat leżały u mnie i czekały na swoją chwilę.) W trakcie pracy okazało się ,że te czarne koraliki pękają i musiałam zmienić drugi kolczyk
.I tak zrobiłam parę kolczyków prawie takich samych.....



 Przypominają mi jeżyny ( teraz są zielone ,potem będą czerwone i dopiero prawie czarne są pyszne),ale one są dopiero zielone,a żeby były pyszne do jedzenia musimy jeszcze poczekać.


Pomyślałam ,że moją parę kolczyków " prawie takich samych" zgłoszę na zabawę u Danusi http://danutka38.blogspot.com/  .Jest to pierwsza  rocznica cyklicznych kolorków i chciałabym się bawić razem z innymi Kolorystkami.Może te kolczyki spodobają się Stefanowi.




Pozdrawiam wszystkich słonecznie :)))

niedziela, 19 lipca 2015

Byłam

na II Festiwalu Twórczo Zakręconych w Krasnymstawie .W programie mnóstwo warsztatów związanych tematycznie z koralikami,włóczką ,muliną itp,dla każdego coś interesującego.W tym roku pogoda dopisała ,aż za bardzo się postarała .Na tym festiwalu " walczyłam" z koralikami i poznawałam tajniki ich nizania ich na nici ,żeby tworzyć ciekawą biżuterię ,ale o moich postępach w tej dziedzinie napiszę w następnym poście .Było upalnie ,gorąco po paru godzinach warsztatów trudno było łapać malutkie koraliki na igłę ,ale dałyśmy radę.Program bogaty ranki i popołudnia to warsztaty a  letnie wieczory wypełnione atrakcjami.Były wizyty w stadninach koni, grille, Festiwal Wizji w Wierzbicy i upał .


 Po drodze zatrzymaliśmy się na kawkę w zajeździe "Cuda wianki"






Kapela przygrywała ,a my wirowaliśmy w tańcu.


 Śpiewy wspólne międzynarodowe



 Chwila na rozmowy na różne tematy
 




Pozdrawiam  słonecznie wszystkich zaglądających do mnie.