wtorek, 23 stycznia 2018

Za moim oknem

zima,w ogrodzie śnieg przysypał rośliny.Cały ogród pokrywa śnieżny, puch drzewa i krzewy mają swoje białe "ubranka'' i można by pomyśleć, że nic się nie dzieje. Ale to tylko pozorny spokój, bo do ogrodu przylatują skrzydlaci znajomi. Jedni mieszkają tu prawie na stałe tak jak pani bażantowa, która w dzień wyjada ziarna z karmników na ziemi, a wieczorem sadowi się na gałęzi świerku i myślę, że spokojnie śpi. W karmnikach powieszonych na drzewach spotykają się sikorki, dzwońce.kowalik i jeszcze cała gromada nieznanych mi ptaków i zagląda sójka, ale ta ostatnia ma kłopoty żeby dostać się do małego karmnika i korzysta z ziaren wysypanych na ziemi.


 Tu kos biegnie na śniadanko


 Przyleciał nawet grubodziób

 a tu pani bażantowa siedzi na świerku i czeka aż wysypiemy ziarna i wtedy
 przybiega na "śniadanko"





Wczoraj miałam wizytę gości, których jeszcze nie widziałam w moim ogrodzie zimą. Nagle przyleciało chyba z dziesięciu osobników  i narobiły rumoru i były awantury o jabłka. Zrobiłam im kilka zdjęć i myślę, że to były przelatujące kwiczoły lub droździki, zjadły jabłka i tyle ich widziałam.








Zimą też jest pięknie w ogrodzie i odwiedzają go różne skrzydlate osobniki.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie.