sobota, 7 lipca 2012

Nowy lokator ogródka

Z okazji moich imienin ogród sprawił mi niezwykle miłą niespodziankę. Na środku oczka wodnego zobaczyłam nietypowy bukiet - piękne lilie wodne (przez dwa lata były uśpione).
Jak by było mało tych niespodzianek, to na liściu lilii siedziała sobie piękna żabka. Nawet nie próbowałam jej pocałować, bo cóż bym zrobiła z odczarowanym królewiczem. Dzięki temu jest o czym pomarzyć, a nowy lokator jest zadowolony ze spokojnego lokum.
Oprócz żabki, zainteresowały się moim ogrodem, a szczególnie moją tawliną, motyle. Zawsze sądziłam, że motyle to delikatni przedstawiciele świata owadów, charakteryzujący się dużą indywidualnością, ale to co zobaczyłam przeszło moje wyobrażenie. Najwyraźniej na moim terenie odbywał się nigdzie nie zgłoszony zlot tych osobników. Prawo, prawem, ale ten widok był zapierający dech w piersiach.









Niestety nie udał mi się uwiecznić wszystkich uczestników zlotu, bo to strasznie ruchliwe istoty.




A na koniec przepiękna pysznogłówka.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz