Moja torba jesienna a może całoroczna. Jej historia jest moim zdaniem dość interesująca.
Moja przyjaciółka kupiła kiedyś torbę z bambusowym ciekawym uchwytem i ta torba przeleżała u niej trochę czasu na strychu. Zwierzyłam się jej, że poszukuję czegoś ciekawego do umocowania swojej na razie "wymyślonej "torby. I tak rozebrałyśmy jej torbę i na tym stelażu umocowałam swoją już uszytą ( oczywiście zszycie na maszynie mojej torby zawdzięczam mojej przyjaciółce ja jakoś nie polubiłam się z maszyną) i ozdobioną haftem torbę, Serduszko na torbie ozdobiłam troszkę
zmienionym haftem łowickim ( jest to haft krzyżykowy z dodatkiem koralików)
Myślę , że w efekcie tych przeróbek wyszła fajna całość-torba jesienna a może całoroczna.

Serduszko obszyłam zrobioną na szydełku z brązowego kordonku koroneczką.
Lubię takie duże torby,bo do nich mogę włożyć wszystko co potrzebuję,a nawet więcej....
Moja przyjaciółka kupiła kiedyś torbę z bambusowym ciekawym uchwytem i ta torba przeleżała u niej trochę czasu na strychu. Zwierzyłam się jej, że poszukuję czegoś ciekawego do umocowania swojej na razie "wymyślonej "torby. I tak rozebrałyśmy jej torbę i na tym stelażu umocowałam swoją już uszytą ( oczywiście zszycie na maszynie mojej torby zawdzięczam mojej przyjaciółce ja jakoś nie polubiłam się z maszyną) i ozdobioną haftem torbę, Serduszko na torbie ozdobiłam troszkę
zmienionym haftem łowickim ( jest to haft krzyżykowy z dodatkiem koralików)
Myślę , że w efekcie tych przeróbek wyszła fajna całość-torba jesienna a może całoroczna.
Tu dokładnie widać serduszko ozdobione troszkę 'przerobionym" haftem łowickim
Serduszko obszyłam zrobioną na szydełku z brązowego kordonku koroneczką.
Lubię takie duże torby,bo do nich mogę włożyć wszystko co potrzebuję,a nawet więcej....