nieproszonego gościa( chociaż nie wiem czy to na pewno był gość i czy to była wizyta) ,a właściwie okropnego intruza. W zeszłym tygodniu w środę nad naszą wsią pojawiły się czarne chmury zrobiło się ponuro i zaczęło padać, a potem to już padało , lało, niesamowite ilości wody spływały na nasz ogród ,wiało i nie widać było okolicznych drzew zrobiło się.......straszno.Woda wtargnęła do naszego domu i całe ''szczęście", że tylko najwięcej wody wlało się do piwnicy.Ten nieproszony gość to woda, którą tak trudno wyprosić z domu.Najbardziej rozpanoszyła się w piwnicy( choć to małe pomieszczenie,ale szkód narobiła)Tu pomogli nam strażacy przyjechali wypompowali wodę,a z resztą walczyliśmy sami...i jeszcze jest sporo pracy...
To jest okropne uczucie stoisz i widzisz jak woda wdziera się do Twojego domu ,a ty nie jesteś w stanie nic zrobić,aby jej przeszkodzić....
Robótkowo nic nie dzieje się u mnie muszę trochę ochłonąć po tych przeżyciach i zacząć realizować moje nowe pomysły,a te mimo zmęczenia "pojawiają się"
Moje kolczyki zupełnie letnie ,nazwałam je" apetyt na czereśnie",zrobiłam je jeszcze przed .....
Pozdrawiam wszystkich zaglądających do mnie!!!
To jest okropne uczucie stoisz i widzisz jak woda wdziera się do Twojego domu ,a ty nie jesteś w stanie nic zrobić,aby jej przeszkodzić....
Robótkowo nic nie dzieje się u mnie muszę trochę ochłonąć po tych przeżyciach i zacząć realizować moje nowe pomysły,a te mimo zmęczenia "pojawiają się"
Moje kolczyki zupełnie letnie ,nazwałam je" apetyt na czereśnie",zrobiłam je jeszcze przed .....
Serdecznie współczuję problemów z wodą.
OdpowiedzUsuńU nas ostatnio była w 2003 roku...też zalała piwnice....
Kolczyki cudne.....
Pozdrawiam serdecznie.
Żywioł jest straszny, nic nie zrobisz...
OdpowiedzUsuńTeż mamy problem z wodą w piwnicy w tym roku...
Kolczyki śliczne e a nazwa bardzo trafna :-)
Pozdrawiam !
Znam to uczucie, wlewającej się wody do domu i ta bezradność... Woda bezwzględny żywioł, eh...
OdpowiedzUsuńAle kolczyki super ;)
Miłej niedzielki!
Ojj współczuję takiego "gościa" , oby ta wizyta była ostatnia. Dobrze ,że obyło się bez tragedii ale wyobrażam sobie co przeżyliście .
OdpowiedzUsuńKolczyki piękne i bardzo letnie :)
Pozdrawiam Ewa
Lucy, współczuję, woda to żywioł nie do opanowania. I strach przy tym wielki, żeby zostawiła nasz dobytek i nie zabrała wszystkiego.
OdpowiedzUsuńTo mieliście bardzo nieprzyjemne spotkanie ze strasznym "gościem"! Skąd tyle wody? Chyba dlatego, że ulewa była silna, a ziemia nie miała czasu wchłonąć wody, więc wchłonęła ją Wasza piwnica. Wiesz Lucy, u mnie w starym domu, w Lublinie, też tak (i to często) było. Wybudowaliśmy nowy dom bez piwnicy:) Współczuję Wam bardzo.
OdpowiedzUsuńKolczyki śliczne, bardzo apetyczne:)