wtorek, 24 października 2017

W tym

roku całe wakacje spędziłam w domu i w moim ogrodzie,ale za to wrzesień minął mi na wyjazdach .Pierwszy pobyt to w moim ulubionym Kazimierzu Dolnym nad Wisłą, jak co roku łapałam tam kolory. Przez cały pobyt towarzyszyło mi  słońce i było ciepło. Mogłam spokojnie spacerować po tym klimatycznym miasteczku i podziwiać okolice. Oczywiście zrobiłam sporo zdjęć i pomyślałam , że fajnie będzie pokazać jak tam było.


Już zaczyna się jesienny czas widzać to na dekoracjach







 Piękny słoneczny czas
 Widoki z wycieczki statkiem po Wiśle.



 Oczywiście spacer po Wąwozie
 Wdrapałyśmy się na Basztę,było sporo schodów,ale potem widoki...


 Takie fajne kaczuchy płynęły na pniu


 Fajne koty spotkałyśmy w Kazimierzu
 Nie tylko spacerowałyśmy -tu piłyśmy gorącą czekoladę- pyszności

Pozdrawiam wszystkich zaglądających

13 komentarzy:

  1. Miłe wspomnienia Lucy... Piękne widoki, żałuję, że nie spotkałyśmy się w tym roku. Może przyszły będzie lepszy dla nas:)))
    Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło jest wspominać szczególnie w taki deszczowy dzień jak dziś.Tak chciałam się spotkać z Tobą,mam nadzieję,że przyszły rok przyniesie te chwile
      Całuski przesyłam:)))

      Usuń
  2. cudowne widoki Lucy! buziaki przesyłam;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skąd ty wzięłaś tyle słońca ?
    U nas w tym roku to tylko chyba pada...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam tydzień w Kazimierzu Dolnym i w te dni było słoneczko i ciepło.Miałam szczęście:)))
      Pozdrawiam cieplutko:)))

      Usuń
  4. Lucynko, pobyt widać, że bardzo udany. Dobrze jest wypocząć w miejscu w którym dobrze się czujemy :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to były bardzo fajne dni:)))
      Pozdrawiam cieplutko:)))

      Usuń
  5. Nie byłam jeszcze w Kazimierzu, więc dziękuję za miłą wirtualną wycieczkę. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  6. W klimacie Kazimierza można się zakochać. Wspaniała wycieczka , i pogoda dopisała. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczęściara. Ja chciałam wyjechać, jednak w weekendy ciągle padał deszcz. Teraz drzewa zrzuciły resztki listowia i nie ma po co. Zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń