sobota, 22 września 2012

Już przyszła...

W kalendarzu lato zamieniło się w jesień, czyli już przyszła, a było tak pięknie. Pogoda była dziś kapryśna jak prawdziwa dama, rano mżyło, potem wyszło słońce (i wtedy zdążyliśmy wyjść na spacer, oczywiście wyprowadził nas pies), a później to już padało. W przyrodzie dalej tli się nadzieja na złotą polską jesień. Słoneczniki i kwiaty dyni tęsknie wyciągały swe główki ku promieniom słoneczka. Na działkach zapanował spokój po letnim sezonie, tylko nieliczni robili porządki i zbierali pozostałe plony. U mnie na działce pigwa czeka  na swoją kolejkę na zimowe przetwory. Również i w hafcie delikatny jesienny akcent znalazł swoje miejsce, czyli "Spokój na działce".



Słoneczniki, tak bardzo kojarzą się ze słońcem.


Trochę mało tej dyni na zupkę, ale może coś się dorzuci.


Jabłuszka jak malowane.


A ta pigwa tu ciągle czeka.


Rododendron oszalał, żeby teraz kwitnąć?


"Spokój na działce" - koniec letniej wrzawy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz