Myślę, że kobiety zmotoryzowane mogłyby dać wyraz swojej pasji kolczykami. Właśnie dlatego powstały kolczyki z małymi, śmiesznymi, zielonymi samochodzikami. Są bardzo ekonomiczne, zużywają wyjątkowo mało paliwa, parkują na uszach i są naprawdę uniwersalne - każda pasjonatka biżuterii, niekoniecznie właścicielka czterech kółek, może je nosić.
Parkowanie równoległe na uchu
Śliczne kaczuszki przyleciały na moje imieniny
I koniecznie chciały przymierzyć kolczyki
:) A gdzie mają uszy te kaczuchy? :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji imienin!!!
OdpowiedzUsuńKolczyki wyhaftowałaś pięknie,
Kaczki dobrze,że trafiły do miłośniczki tego gatunku:)))
Ja uwielbiam kolczyki,śliczne są:))Pozdrawiam cieplutko,w to upalne popołudnie)
OdpowiedzUsuńKolczyki są urocze:) Ja bym chciała i taki samochodzik w realu:))) Pozdrawiam cieplutko. Ania
OdpowiedzUsuńDzisiaj przypomniało mi się, że znam drugą kaczomaniaczkę. Chylę jednak czoła, bo też uwielbiam kaczuchy we wszystkich formach.
OdpowiedzUsuńPiękne kolczyki.
Pozdrówki.
Ależ oryginalne :-)))
OdpowiedzUsuńŚwietne sa :) Ten samochodzik na kolczykach wygląda dokładnie tak jak mój pierwszy "maluch" :)
OdpowiedzUsuń